Chyba nie ma w Polsce osoby, która nie znałaby zespołu "Feel". Chłopaki zdobywają po kolei wszystkie nagrody i zjednują sobie ludzi mało gwiazdorskim wyglądem.
Okazuje się niestety, że i w tym wypadku pozory mylą. Nasz informator, związany blisko z zespołem donosi, że jego liderowi Piotrowi Kupicha zaczyna powoli odbijać szajba. A właściwie - już odbiła.
Trudno się dziwić - niespodziewany sukces każdemu może namieszać w głowie. Zabawne jednak że jego gwiazdkowanie przybiera takie formy. I że w taki sposób zaspokaja on swoją próżność...
Nasze żródło przypomina sytuację, która miała miejsce przed koncertem w USA. Na lotnisko przyjechały po muzyków piękne, białe limuzyny. Byli tak ponieceni tą sytuacją, że robili sobie zdjęcia przy samochodach. Kupicha zapewniał potem, że to nie on zamawiał limuzyny, tylko, że była to "niespodzianka".
"Piotr Kupicha sam zażądał limuzyn (pięknych Hummerów) - twierdzi nasz informator. Chciał pokazać, że przyleciała wielka gwiazda. Ale nie wyszło, bo pod hotelem nikt nie chciał autografu, a na samym koncercie było tylko jakieś 200 osób."
Nic dodać nic ująć - polskie "gwiazdy" w Ameryce.