Agnieszka Włodarczyk pod koniec zeszłego roku zrozumiała, że nie są już z Mikołajem Krawczykiem jednym "ciałem astralnym". Jednak ze względu na wspólne zobowiązania zawodowe, między innymi kontrakt reklamowy z producentem butów, musieli jeszcze przez kilka tygodni poudawać, że się kochają. W końcu Krawczyk wyprowadził się z domu Agnieszki do mieszkania swojej dawnej koleżanki ze studiów, Sylwii Juszczak. Odnowili znajomość na planie programu Celebrity Salon, gdzie Mikołaj, znany od tego czasu jako "depilator", uznał, że odtąd woli być "ciałem astralnym" z Sylwią.
Agnieszka, mimo że jej uczucie do Mikołaja dawno wygasło, bardzo przeżyła to rozstanie. Nastrój przygnębienia potęgował fakt, że została całkiem sama w wielkim domu w Wawrze, który wyremontowali razem z Krawczykiem.
Jak ujawnia w rozmowie z magazynem Flesz, w tej sytuacji propozycja udziału w programie Azja Express spadła jej jak z nieba.
Odpowiem jednym zdanem: chciałam oderwania od rzeczywistości i potrzebowałam ciekawych, mocnych wyzwań na tym etapie życia - tłumaczy aktorka. Nasza strategia rodziła się na bieżąco. Czasem miałyśmy po prostu szczęście. Kiedy trzeba było znaleźć pierwszy nocleg, podeszłyśmy do pierwszej miłej Wietnamki i ona bez wahania odstąpiła nam swój pokój. Była pierwszą osobą, którą o to poprosiłyśmy.
W programie Agnieszka ściga się w parze z Marią Konarowską, swoją najlepszą przyjaciółką, którą poznała jeszcze na planie Plebanii. Konarowska jest córką sławnych aktorów: Joanny Szczepkowskiej i Mirosława Konarowskiego a także rówieśnicą Agnieszki, jednak jej kariera, przynajmniej do tej pory, rozwijała się wolniej. Po emisji programu pewnie nabierze tempa.
Zarówno Agnieszka jak i Maria zgodnie krytykują Paulinę Młynarską, która ich wycieczkę do Azji na koszt TVN-u nazwała zabawą bogaczy w biednych.
Przepraszam, ja siebie nie nazwałabym bogaczem - protestuje Agnieszka. To tak jakby oceniać książkę po okładce.
Chce przez to powiedzieć, że "nie udało jej się odłożyć fortuny" jak Michałowi Figurskiemu?
A czy Paulina widziała chociaż jeden odcinek? - pyta retorycznie Maria. Ja, jeśli nie oglądałam filmu, nie wystawiam mu recenzji, a już na pewno nie mam do niego emocjonalnego stosunku. Ja siebie też nie nazwałabym bogaczem. Poza tym powiedziała "żebrać". Podczas całego programu ani razu nie poczułam, że żebrzę. Faktycznie, niełatwo jest przełamać się i prosić kogoś o jedzenie za darmo. Ale po pewnym czasie poczułyśmy, że ludzie z radością i chęcią nam pomagają. Moim zdaniem program jest o tym, że można sobie radzić bez pieniędzy, że nie trzeba się wtedy bać, tylko liczyć na drugiego człowieka. Uczyłyśmy się jak przełamywać swoje blokady i lęki, radziłyśmy sobie z ekstremalnych sytuacjach.
Krytykom programu nie chodzi chyba o żebranie, a raczej o to, że bogaci celebryci relaksują się i zarabiają spore pieniadze bawiąc się w biednych przed kamerami.
Tak całkiem szczerze miałyśmy ze sobą kilka kosmetyków miniaturek - wyznała Włodarczyk. To była malutka kosmetyczka. Starałyśmy się czasem coś przypudrować. Ale tam było tak gorąco, że wszystko po nas momentalnie spływało.
_
_