Dwa tygodnie temu telewizja publiczna oficjalnie zdementowała informację, jakoby Jacek Kurski szykował swoją pupilkę Annę Popek na opuszczone przez Macieja Orłosia stanowisko głównego prezentera Teleexpressu. Komunikat był bardzo krótki. W Wirtualnych Mediach pojawiła się jedynie informacja, że Popek nie poprowadzi Teleexpressu ani Teleexpressu Info. Przypomnijmy: TVP dementuje: "Anna Popek nie będzie prowadziła Teleexpressu!"
Pojawiły się spekulacje, czy powodem może być to, że Jacek Kurski nie lubi Ani aż tak bardzo jak wszyscy myśleli. Na szczęście tygodnik Na żywo uspokaja, że jeśli chodzi o życzliwość prezesa, to Popek może być o nią spokojna. Podobno ona sama kręciła nosem na propozycję szefa, a tę strategię podpowiedział jej Michał Olszański. Popek i Olszański znają się z czasów, gdy wspólnie prowadzili Pytanie na śniadanie. Wprawdzie na początku tego roku, za sympatię okazaną nowemu prezesowi, Popek awansowała do pasma informacyjnego, jednak ciągle się z Michałem przyjaźnią.
Gdy Ance złożono propozycję prowadzenia "Teleexpressu", od razu się do niego zwróciła - ujawnia pracownik TVP z rozmowie z tabloidem. Michał zasugerował jej, by rozważyła, czy nie lepiej poczekać na inny, autorski program. Ania wzięła sobie te słowa do serca.
Opłaciło się. Popek udało się wygryźć Ewę Błaszczyk z programu Szeptem, w którym prowadzący mają słuchać zwierzeń ludzi, znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Zobacz: Ewa Błaszczyk podpadła Kurskiemu? Jej program dostała Anna Popek...