Agnieszka Chylińska kilka dni temu w samochodowej rozmowie z Jarosławem Kuźniarem odważyła się na szczerość. Piosenkarce, która z reguły unika rozmów na tematy prywatne, najwyraźniej puściły nerwy. Ujawniła, że decyzja o urodzeniu drugiego i trzeciego dziecka niekoniecznie była najlepszym pomysłem.
Myślałam, że dom, rodzina to moje powołanie, ale szybko okazało się, że to nie wszystko. To tylko część mojego życia, a ja potrzebuję czegoś więcej - wyznała. Zupełnie inaczej wyglądało moje życie 7 lat temu, gdy byłam szczęśliwa, miałam jedno dziecko. Ja przypierdoliłam dupą o beton i czuję, że nie wiem, co dalej ze sobą zrobić.
Może na początek by coś zjadła…? Agnieszka bagatelizuje kwestię swojej figury, jednak fani piosenkarki są zaniepokojeni tym, że dosłownie niknie w oczach. Nowa płyta, którą właśnie promuje, jest bardzo smutna, zaś piosenkarka wyznała w Dzień Dobry TVN, że album odzwierciedla jej aktualny nastrój. Co gorsza, Chylińska coraz częściej zamiast w domu, nocuje w hotelach. Jej menedżerka bagatelizuje ten fakt w rozmowie z tabloidem.
Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, ponieważ nie komentujemy życia prywatnego pani Agnieszki - mówi Faktowi Joanna Ziędalska. Pani Agnieszka korzysta z hoteli od lat, kiedy ma rano nagrania.
Sama Chylińska, w rozmowie z Kuźniarem, przyznała jednak, że w jej małżeństwie nie układa się najlepiej.
Nie złożyłam wniosku rozwodowego, ale życie układa się jak się układa - skomentowała dyplomatyczne.