Ostatnie miesiące przyniosły w życiu Tomka Karolaka wiele zmian. Najpierw snuł się po mediach w poszukiwaniu milionów dla swojego teatru, które stracił wraz ze zmianą władzy i śmiercią Jana Kulczyka, potem, gdy okazało się, że nikt mu nie uwierzył, Tomek postanowił zmienić swoje życie prywatne i oświadczył się Wiolecie Kołakowskiej z domu Kołek. Teraz jako ekspert od spraw osobistych doradza młodszym kolegom z planu. Przypomnijmy: Zdrójkowski chwali Karolaka: "Radzi mi, jak podrywać dziewczyny!"
Tomkowi brakowało więc tylko stabilizacji w życiu zawodowym. Jak donosi Super Express, 45-letni aktor postanowił napisać pracę magisterską, na którą zabrakło mu czasu 20 lat temu. W końcu został magistrem. W rozmowie z tabloidem wyjaśnił, że wcześniej nie miał czasu na myślenie o zrobieniu dyplomu.
Już na trzecim roku dostałem etat w teatrze, dużo grałem i nie było kiedy siedzieć nad pracą - wyjaśnia. Pisałem o dramacie "Bolesław Śmiały" Stanisława Wyspiańskiego. Znalazły tu też ujście moje pasje historyczne. Ciekawi mnie relacja króla z biskupem Stanisławem, który jest przecież patronem Polski.
Narzeczony Wiolety podobno planuje jeszcze zrobienie doktoratu.
Trzymamy kciuki, żeby poszło mu szybciej niż z oświadczynami.