Do kontraktów podpisanych po aferze narkotykowej Kate Moss może dodać jeszcze jeden. Jak podaje magazyn Vogue supermodelka zostanie twarzą (i przede wszystkim ciałem) marki seksownej bielizny Agent Provocateur. I choć udział Kate w najnowszej kampanii firmy jest trzymany w ścisłej tajemnicy, ze względu na jej charakter, wszyscy obracający się w świecie mody potwierdzają, że jest to prawda.
Kate pojawi się w serii 4 mini-filmików nazwanych "Cztery marzenia agentki X". Widzowie jednak ujrzą jej twarz dopiero w finalnym spocie, stąd tak ważne jest trzymanie wszystkiego w sekrecie. Już teraz jednak wiadomo, że w jednej ze scen modelka będzie przechadzać się ulicą ubrana w bieliznę Agent Provocateur.
Do projektu zaangażowany został również znany reżyser Mike Figgis, który nigdy wcześniej nie współpracował z Kate. Miał powiedzieć jednemu ze swoich przyjaciół:
Już wiem dlaczego ludzie nazywają ją supermodelką. Jest jedyna w swoim rodzaju i najlepsza.
Właściciel Agent Provocateur Joe Corre zaintrygował zaś wszystkich mówiąc w Daily Mirror:
Uważajcie we wrześniu, pojawi się coś niesamowitego - ale to na razie tajemnica.
To kolejne potwierdzenie faktu, że kokainowy skandal tylko przysłużył się Kate Moss.