Od miesiąca głośno jest o Marzenie K., byłej urzędniczce Ministerstwa Sprawiedliwości. Została oskarżona o udział w podejrzanej "reprywatyzacji" luksusowych działek w Warszawie i skupowanie roszczeń, na czym zarobiła aż 38 milionów złotych. Okazało się też, że dzięki serii niepokojąco przychylnych jej decyzjom urzędników miejskich, została współwłaścicielką słynnej działki przy Pałacu Kultury, wartej 160 milionów złotych.
Okazało się, że Marzena K. wstydziła się jednak swoich gigantyczne dochodów i zataiła je w zeznaniach podatkowych. Specjalna komisja dyscyplinarna ustaliła, że fałszowała swoje PIT-y (!) oraz dokonywała niewłaściwych korekt, zatajając posiadanie fortuny. Co więcej, K. wcale się nie speszyła się całą aferą i poganiała Hannę Gronkiewicz-Waltz do... wydawania kolejnych korzystnych dla niej decyzji, żeby mogła dalej się bogacić.
Dzisiaj TVN Warszawa poinformował, że Marzena K. w końcu została zatrzymana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Doniesienia potwierdza pracownik biura prasowego instytucji, Temistokles Brodowski.
Marzena K. została zatrzymana dzisiaj przez stołeczną delegaturę - powiedział. Ma to wiązek z reprywatyzacją w Warszawie.
Według doniesień urzędniczka-milionerka zostanie przewieziona do Wrocławia, gdzie ma być może mniej wpływowych znajomych. CBA nie udziela jednak dalszych informacji na temat sprawy.
Oznacza to, że wrocławska prokuratura regionalna i CBA przeszła do kolejnego etapu śledztwa, ale nie mogę podać więcej szczegółów, ponieważ trwają czynności w tej sprawie - PAP cytuje innego urzędnika CBA, Piotra Kaczorka.
Podobno brat Marzeny K., Robert Nowaczyk, prawnik specjalizujący się w odzyskiwaniu nieruchomości, pomagał siostrze w wieloletnim procederze. Za ich sukcesy zapłacili wszyscy podatnicy.