Gdy Kris Jenner zdecydowała o sprzedaniu swojej rodziny mediom nie przewidziała chyba, że brutalny świat show biznesu będzie miał również wpływ na samoocenę jej najmłodszej córki. Kylie Jenner udzieliła ostatnio "poważnego" wywiadu magazynowi Complex, w którym próbuje przekonywać, że jest bardzo prawdziwa, naturalna i szczera. A na powiększenie ust w wieku 16 lat zdecydowała się, bo... chłopcy "nie chcieliby się z nią całować":
Celebrytka opowiedziała też oczywiście o swoim aktualnym chłopaku, który jednocześnie jest ojcem dziecka dziewczyny jej brata(!):
Jestem dumna z siebie, że nie zwariowałam. Tyga bardzo mi pomaga. Gdy zaczynaliśmy się spotykać wszyscy mówili mu, żeby tego nie robił. Mnie stale to mówią. Ale my nie robimy tego "pod publiczkę". Naprawdę się kochamy. Nigdy się na siebie nie wściekamy. To denerwujące, że wszyscy mówią o mnie, że jestem sztuczna i plastikowa. Nie jestem.
Strasznie mnie irytowało, gdy codziennie słyszałam, że jestem po prostu sztuczną, plastikową osobą. A taka nie byłam. Codziennie były jakieś newsy na mój temat.
Oprócz udzielenia wywiadu, 19-latka zapozowała też fotografowi do sesji, w której wystylizowano ją na plastikową lalkę. Trzeba przyznać, że zdjęcia w zestawieniu z wywiadem prezentują się dość specyficznie. Sami zobaczcie: