W piątkowym Przeglądzie Sportowym ukazał się artykuł informujący o ostrej imprezie, jaką zorganizowali sobie piłkarze podczas ostatniego zgrupowania w Warszawie. Ponoć z powodu zbyt dużej swobody, jaką selekcjoner dał swoim zawodnikom, zachowywali się tak, "jakby przyjechali na spotkanie z kumplami, a nie reprezentować narodowe barwy”. Szybko okazało się, że z powodu "imprezowej atmosfery" Nawałka podziękował za dalszą grę Arturowi Borucowi i Łukaszowi Teodorczykowi.
Według informacji Przeglądu Sportowego jeden z zawodników bawił się tak dobrze, że aż zwymiotował w hotelowym pokoju. Następnego dnia podczas konferencji prasowej, ten sam piłkarz miał być "wyraźnie niedysponowany". Na doniesienia o problemach w kadrze szybko zareagował Zbigniew Boniek. W komentarzu dla Przeglądu Sportowego powiedział:
Zdajemy sobie sprawę, że jak każda grupa mamy swoje problemy. Chociaż nie znam szczegółów, to nie twierdzę, że ich nie ma. W każdej dużej grupie to normalne. Jeśli coś się dzieje, to sprawy rozwiążemy we własnym gronie i wyciągniemy odpowiednie konsekwencje. Adam jest mądrym facetem i na pewno sobie z tą sytuacją poradzi tak, jak będzie uważał za stosowne.
Spokojnie, nic nie będzie zamiecione pod dywan, bez nerwowych ruchów, poinformujemy w odpowiednim czasie! Kadra to dobro wszystkich – dodał na swoim Twitterze.
W mediach spełecznościowych skandal piłkarski skomentował także sam podejrzany o picie i wymiotowanie w hotelu. Mąż luksusowej szafiarki napisał:
Czasy się zmieniają... Kiedyś jak cie widzą tak cię piszą... Teraz jak cię piszą tak cię widza... #laczynaspilka? #szkodaslow
Przypominamy, że Boruc już raz wyleciał z kadry za picie wina na pokładzie samolotu. Zobacz: Boruc: "Wszystko POSZŁO SIĘ JE**Ć! Na Euro 2012 nie zagram!"