Magdalena Rutkowska (zbieżność nazwisk przypadkowa) opowiada na łamach Faktu o tym, jak Krzysztof Rutkowski się jej oświadczył:
Tydzień temu klękał na Piotrkowskiej i błagał, żebym za niego wyszła. Pojechaliśmy do Łeby. Tylko że z Łeby wróciliśmy w czwartek, a w piątek on pojechał z Kaśką do Międzyzdrojów!
Kaśka to Katarzyna Sakowska - narzeczona Rutkowskiego, którą nie tak dawno temu przepraszał na łamach Faktu za liczne zdrady (zobacz: Rutkowski przeprasza)
.
Kiedy we wtorek Katarzyna zadzwoniła do niego przy mnie, nie chciał odebrać jej telefonu. „Nie będę ze szmatą rozmawiał” – powiedział do mnie. Czy tak się mówi o kobiecie, z która jest się tyle lat? To dżentelmenowi nie przystoi – opowiada zażenowana Magda.
Rutkowski nie powiedział oczywiście pierwszej narzeczonej - Magdzie, że wyjeżdża z drugą narzeczoną nad morze. Zamiast tego skłamał, że wyjechał do kolegi, do Zakopanego. Magdzie kazał się rozglądać za obrączkami. Kiedy sprawa jego romantycznego wypadu nad morze wyszła na jaw, powiedział, że z Sakowską wyjechał tylko dlatego, że poprosiła go o to jej córeczka.
Czy bukmacherzy przyjmują zakłady, czy Sakowska znów mu wybaczy? Chętnie bym obstawiła.