Szymon Majewski przyzwyczaił nas do tego, że nie dzieli się swoimi intymnymi sekretami i problemami z dzieciństwa w kolorowej prasie. Niestety, również on uległ tej pokusie. W wywiadzie dla Twojego Stylu wyjaśnia powody swoich kompleksów i wspomina (całkiem serio!), dlaczego miał problemy z dziewczynami:
Pajacowanie traktowałem zawsze jako sposób na zatuszowanie nieatrakcyjności. Zawsze byłem chudy, długi, niezgrabny, w okularach. W szkole dziewczyny nie chciały się ze mną całować.
Naprawdę było, jak mówię. W szkole wszyscy koledzy mieli już odrobioną lekcję z całowania. Tylko ja nie. To była taka magiczna granica, którą należało przejść, żeby być fajnym. I ja ciągle aspirowałem, ale żadna dziewczyna nie chciała ze mną...
Dodajmy, że Majewski mówi to bez wygłupów, nie pytany o traumy z dzieciństwa. Tak sam z siebie. Szymon, prosimy "nie idź tą drogą". Przynajmniej ty nie szukaj publicznie współczucia. Zostaw to cierpiętnicy Kasi Skrzyneckiej i jej podobnym.