Pod koniec ubiegłego roku głośno zrobiło się o księdzu Jacku Międlarze, "duszpasterzu narodowców", który wezwał do bojkotu zbliżającego się finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Za krytyką Międlara poszli także inni, w tym poseł Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Pięta, który zagroził zwolnieniem z pracy policjantom wspierającym finał WOŚP.
Ostatecznie wolontariusze zebrali prawie 73 miliony złotych - o 20 milionów więcej niż rok temu. Już po styczniowym finale Jerzy Owsiak podziękował "hejterom", na złość którym datki na WOŚP były jeszcze wyższe, ale przyznał, że tegoroczna współpraca z TVP należała do najcięższych w historii: Owsiak do szefa TVP2: "W życiu nie spotkałem się z taką cenzurą!"
Atmosfera wokół WOŚP zagęszczała się z miesiąca na miesiąc. W czerwcu Owsiak odszedł z radiowej Trójki, w której pracował od 25 lat. Powodem była "dobra zmiana" w mediach, która odbiła się negatywnie także na telewizyjnej transmisji WOŚP.
Owsiak postanowił rozwiązać problem w zdecydowany sposób. Jak poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej, umowa z TVP została zerwana. Przyszłoroczny finał pokaże TVN.
Myślę, że nam, Polakom, niezwykle trzeba takich wspólnych działań, bo te wspólne działania przynoszą nam wszystkim ogromne korzyści - skomentował Owsiak. Fajnie jest być razem, bez względu na wiek, kolory, przekonania. I to jest chyba najważniejsza rzecz, która będzie nam przyświecała.
- finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się 15 stycznia 2017 roku. Zebrane pieniądze zostaną przekazane dzieciom i seniorom.