Wczoraj pisaliśmy o tym, że gwiazdka Disneya, Miley Cyrus chwali się publicznie, że uwielbia towarzystwo paparazzi. Bohaterce kontrowersyjnej sesji w magazynie Vanity Fair (która doczekała się już dosadnych parodii) podoba się podobno bardzo, że fotografowie nieustannie ją śledzą, twierdziła wręcz, że jest zachwycona ich obecnością.
Okazuje się jednak, że to tylko poza. 15–latka ma ich już jednak dość. Ostatnio wyszła z domu ubrana jak rasowa gwiazda, starająca się ukryć swoją tożsamość. Na nosie miała wielkie okulary zakrywające pół twarzy, a na głowie perukę. Niestety, przebranie nie zadziałało i młoda aktorka musiała uciekać. Oby nie skończyło się jak z Bitney. Uczucia łączące gwiazdy z paparazzi są bardzo toksyczne i lepiej się do nich nie przyznawać...