W sierpniu 2015 roku w Kamiennej Górze niedaleko Wałbrzycha doszło do szokującego zabójstwa. Samuel Nowakowski zaatakował siekierą 10-latkę, która wchodziła z matką do jednego ze sklepów w centrum miasta. Następnie rzucił się do ucieczki, ale został schwytany przez świadków zdarzenia, którzy przekazali go policji. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu właśnie utrzymał wyrok dożywotniego więzienia dla 27-latka.
Sąd skazał Samuela Nowakowskiego na karę dożywotniego więzienia, pozbawił go praw publicznych na 10 lat i nakazał wypłatę rodzicom zamordowanego dziecka zadośćuczynienia w kwocie 200 tysięcy złotych. Obrońca w trakcie procesu próbował wykazać, że zabójca dziecka był w chwili popełniania zbrodni niepoczytalny. Od dawna poszukiwał pracy i narastała w nim złość. Jednak według opinii biegłych z procesu pierwszej instancji Nowakowski w pełni zdawał sobie sprawę ze swojego czynu.
Oskarżonego najlepiej charakteryzuje czyn, którego dokonał. A ten czyn się w głowie nie mieści. On burzy podstawy człowieczeństwa. Ocena czynu jest jednoznaczna i kara jest adekwatna - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia, Robert Wróblewski.
Sąd zadecydował także, że Nowakowski będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 35 lat.