Doda nie miała, jak dotąd, szczęścia do mężczyzn. Wszystkie jej związki kończyły się dramatycznie. Po zakończeniu związku z Radosławem Majdanem, wyrzuciła jego rzeczy na śmietnik i zadzwoniła po paparazzi, żeby uwiecznili, jak jej były mąż szuka swoich ubrań w śmieciach. Po rozstaniu z Nergalem uroczyście spaliła jego rzeczy na balkonie. Błażeja Szychowskiego nazwała "dzi*ką patrzącą na mikrofon jak na ku*asa", zaś z Emilem Haidarem skończyło się w sądzie. Podobno oskarżył ją o kradzież należącej do niego szafy wraz z zawartością i zażądał zwrotu wszystkich ofiarowanych jej prezentów.
Doda powiedziała wtedy, że "jego zaciekłość wynika może z niepolskiej mentalności". Przypomnijmy: Doda znów o rozstaniu z Haidarem: "Jego zaciekłość wynika może z niepolskiej mentalności. Nie mam szczęścia do facetów"
Ostatnio piosenkarka, zapewne po to, by zwrócić na siebie uwagę, zaczęła sugerować, że jest już zmęczona mężczyznami i może czas by, dla odmiany, związać się z kobietą. Jak wyznała w Super Expressie, ma w tym pewne doświadczenie.
Moja pierwsza narzeczona, oświadczyła mi się w parku Łazienkowskim. To było romantyczne - wspomina Rabczewska. Czemu nie jestem teraz z dziewczyną? Nie analizuję tego, prostu odkochałam się po kilku latach i zakochałam się w mężczyźnie. I tak już zostało. Już później żadna inna dziewczyna nie wpadła mi w oko.
Doda wyznała ostatnio, że "cierpienia są tak wielkie, że lepiej jest nie kochać". Najwidoczniej już zmieniła zdanie. Teraz chce "płynąć na fali namiętności".
Nie zastanawiam się nad tym. Po prostu płynę na fali namiętności - zapewnia w tabloidzie. Miłość jest w życiu najważniejsza, nieważne jakie przybiera formy. Wolę jak moje serce jest ze mną, a nie gdzieś w innych rękach. I tak każdy je rozszarpuje, tnie i rzuca mi pod nogi.
Przypomnijmy, że ostatnio Doda "płynie na fali namiętności" z nowym chłopakiem: Doda ma nowego faceta? (ZDJĘCIA)