_
_
Do niedawna tradycją w polskim show biznesie był powrót do pracy jak najszybciej po porodzie. Rekord należy do Magdy Mołek, która 5 lat temu pojawiła się w pracy zaledwie dwa tygodnie po porodzie, odchudzona już po ciąży. Depcze jej po piętach Natasza Urbańska, której ambitny mąż pozwolił spędzić w domu tylko miesiąc.
Ostatnio daje się zaobserwować odwrotny trend. Celebrytki,które zostają mamami, zapewniają przy każdej okazji, że nie będą się spieszyć z powrotem do pracy. Małgorzata Rozenek stwierdziła nawet, że matki, jeśli chcą właściwie wychować dziecko, powinny w ogóle zrezygnować z pracy.
Zobacz: Rozenek: "Uważam, że jeżeli chce się dobrze wychować dzieci, to nie powinno się pracować..."
Wiele celebrytek teoretycznie się z nią zgadza. W praktyce jednak nie wytrzymują w domu zbyt długo. Paulina Krupińska zapewniała rok temu, że spędzi ze swoją córką przynajmniej rok w domu. Wytrzymała pół. Żona Macieja Stuhra, Katarzyna Błażejewska, z zawodu dietetyczka - jeszcze krócej.
Po narodzinach małego Tadeusza we wrześniu tego roku, aktor zapewniał, że nie będą się z żoną spieszyć.
Zamierzamy rzeczywiście pobyć trochę razem, w prywatności, w czterech ścianach - zapowiadał. Nie można pracować całe życie.
Miesiąc po porodzie Błażejewska zatęskniła jednak za pracą.
Kasia wie, jak podzielić czas między rodzinę a pracę. Czuje się dobrze, więc uznała, że może pozwolić sobie na stopniowy powrót do obowiązków - ujawnia znajomy rodziny. Tym bardziej, że może liczyć na Maćka,który postanowił poświęcać Tadziowi każdą wolną chwilę.
_
_
Zobacz też:
**1881119
**