Pete Burns, lider zespołu Dead Or Alive, cieszył się ogromną popularnością w latach 80. Jednak w ostatnim czasie bardziej słynął z zamiłowania do operacji plastycznych. 57-letni wokalista otwarcie przyznał, że poddał się ponad 300 (!) zabiegom. Niestety, wiele z nich się udało, a ostatnie miały ratować jego twarz przed wyciekającym z powiększonych warg wypełniaczem.
O śmierci Burnsa poinformował jego agent w oficjalnym oświadczeniu, które opublikował na Twitterze. Przyczyną śmierci kontrowersyjnego gwiazdora był atak serca.
Z największym smutkiem zawiadamiamy, że nasz ukochany Pete Burns zmarł nagle wczoraj przez zatrzymanie krążenia - czytamy. Był prawdziwym wizjonerem, piękną i utalentowaną duszą. Będzie nam go bardzo brakowało. Nie mamy słów, aby wyrazić tak ogromną stratę, jaka nas spotkała. Będzie żył wiecznie w naszej pamięci i naszych duszach.
Pamiętacie, jak wyglądał u szczytu sławy?