Marcelina Zawadzka w styczniu przyszłego roku skończy 28 lat. Ostatnio uznała, że to dobry wiek na kupno pierwszego w życiu własnego mieszkania. I tak długo czekała: wśród młodszych celebrytów należy to do celów, które najlepiej zrealizować w okolicach dwudziestki. Dawid Kwiatkowski swoje pierwsze mieszkanie kupił jeszcze przed ukończeniem 20 lat, zaś Julia Wróblewska - na osiemnaste urodziny. Zobacz: Julia Wróblewska kupiła mieszkanie. Za prawie pół miliona!
Marcelina dojrzewała do tej decyzji nieco dłużej. Okazuje się, że przez lata pracy w modelingu i w telewizji nic nie odłożyła i musiała zaciągnąć kredyt na prawie całą wartość mieszkania.
Mojej siostrze udaje się spłacać kredyt bez problemu, więc myślę, że i mi się uda - zapowiada optymistycznie prezenterka _**Pytania na śniadanie**_.
Do tej pory Zawadzka mieszkała w dwupokojowym mieszkaniu, teraz zaś przeprowadza się do własnego lokum w klimatycznej kamienicy w centrum miasta, bez windy. Jak chwali się w Fakcie, sama je wyremontowała.
Pomyślałam, że czas na krok w dorosłość - ujawnia w tabloidzie. Wprawdzie mieszkanie jest na kredyt, ale bardzo się z niego cieszę. Jeździłam po tynk, sama wszystko wnosiłam, kafelki i cegiełki. Wszystkie prace remontowe sama wykonałam. Bardzo się cieszę, że mogę w końcu wejść do mieszkania i powiedzieć, że to jest mój dom.
Gratulujemy.