Paparazzi sfotografowali Amy Winehouse krążącą wokół swojej podmiejskiej posiadłości. Na pierwszy rzut oka piosenkarka wygląda tak, jak zawsze, czyli jak ubrany w stare łachy wychudzony szkielet. Uważny obserwator dostrzeże jedna, że Amy nie ma na głowie swojego charakterystycznego koka. Fotografie wyraźnie pokazują, że w miejscu gęstych czarnych włosów znajduje się łysiejący placek.
Narkotyki, pigułki nasenne, alkohol, papierosy to tylko niektóre z chemikaliów, jakie brała gwiazda. Choroba skóry i wypadające włosy to oznaki tragicznego stanu, do jakiego piosenkarka doprowadziła swoje ciało. Jedynie tona makijażu, pomalowane na czarno oczy i dopięta treska mogą zamaskować przerażający wygląd Winehouse.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.