W sobotę w Wysokich Obcasach ukazał się wywiad z Natalią Przybysz, która przyznała się, że dokonała aborcji na Słowacji. Choć wokalistka chciała w ten sposób wesprzeć kolejne manifestacje w ramach Czarnego Protestu, podzieliła nawet środowisko demonstrantek. Część z nich uznała, że przyznając, że dokonała aborcji z powodu zbyt małego mieszkania (60 m2) dała nowe argumenty orędownikom całkowitego zakazu przerywania ciąży. Zwłaszcza, że jako popularna artystka ma przecież znacznie więcej pieniędzy niż przeciętna matka. Inni bronią piosenkarki i twierdzą, że po prostu sprzeciwiła się obłudzie.
Stanowisko w sprawie zajęła też Joanna Senyszyn, która broni Natalii. Pogratulowała jej, że "dokonała rzeczy wspaniałej" i zapewnia, że aborcja "nie jest ani dobra, ani zła":
Natalia Przybysz dokonała rzeczy wspaniałej. Powiedziała prawdę o aborcji, na którą się zdecydowała, bo uznała, że w sytuacji jej rodziny to najlepsze rozwiązanie. Nic dziwnego, że odczuła ulgę. Tak czuje zdecydowana większość z 50 mln kobiet, w tym 150 tys. Polek, które rokrocznie przerywają ciążę. Nie istnieje żaden syndrom poaborcyjny. Kobietom się wmawia, że powinny go mieć. Stres i trauma są udziałem tych, które nie mogą usunąć niechcianej ciąży - komentuje Senyszyn.
Rzekomy kompromis aborcyjny, który popiera już 62 prof. Polaków, jest w rzeczywistości zakazaną w konstytucji dyskryminacją ze względu na poziom zamożności. Zamożni nie mają problemu z usunięciem ciąży. Korzystają z usług podziemia aborcyjnego lub robią to zagranicą. Bogatych antyaborcyjna ustawa nie dotyczy. Dlatego nie rozumieją konieczności liberalizacji przepisów.
Aborcja sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła. Jest moralnie obojętna, jak inne zabiegi medyczne. Istotny jest jej kontekst. Jeśli służy ratowaniu życia lub zdrowia kobiety, jest dobra. Jeśli jest traktowana, jak środek antykoncepcyjny, jest zła. Tak samo jest np. z przeszczepami organów. Jako zabiegi są moralnie obojętne. Są dobre, jeśli organy pobiera się od zmarłych i w ten sposób daje nowe życie chorym. Złe, jeśli w celu dokonania przeszczepu zabija się lub okalecza zdrowego człowieka, jak to ma miejsce m.in. w Chinach.
Senyszyn apeluje też, żeby ujawniono osoby, które walczą o całkowity zakaz aborcji, chociaż same korzystały z takich zabiegów.
Nadszedł czas ujawnienia nazwisk wszystkich obłudników opowiadających się za zakazem aborcji lub za tzw. aborcyjnym kompromisem (politycy, księża, dziennikarze, działacze prolife), których żony i kochanki usuwały ciąże. Także polityczek, członkiń Ordo Iuris, kółek różańcowych i innych, które teraz moralizują, a same poddały się zabiegowi aborcji. Matki, żony i kochanki - zdobądźcie się na odwagę i szczerość! Taką drogę wskazała Natalia Przybysz. Niestety, zamiast podziękowań i podziwu, spotkała się z hejtem.