Wczoraj Doda miała wiele powodów do radości: w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyło się ostateczne zakończenie jej burzliwego związku z zadłużonym milionerem Emilem Haidarem. Wymiar sprawiedliwości zajął się ostatnimi rzeczami, jakie ich łączyły - biżuterią i sukienkami. Dorota może zatrzymać sobie drogie prezenty, które zdaniem jej byłego narzeczonego są warte tyle co mieszkanie w Warszawie.
Emil cieszy się, że Dorota musi oddać mu biżuterię oraz zapłacić 10 tysięcy złotych postępowania sądowego: Haidar twierdzi, że to Doda przegrała! "SĄD NAKAZAŁ ZWROT PIERŚCIONKA ZARĘCZYNOWEGO!"
Doda postanowiła skomentować to na Facebooku. Zapewnia, że to ona jako pierwsza chciała oddać pierścionek Emilowi, a sąd jedynie przychylił się do jej prośby:
Szlam do ołtarza ...ale dobrze ,ze do niego nie doszłam .Dziekuje Wysokiemu Sądowi ,ze przychylil sie do mojej propozycji wyrzucenia z życia symbolu przyszłej umowy małżeńskiej i moge z ulga zwrócić pierścionek zaręczynowy ,który ciążył mi przez ostatnie miesiące w oczekiwaniu na decyzje sądu ;) Jutro z kokardą wysle go w nadziei ,ze rozmiar bedzie pasował . A właściwie jestem pewna,ze bedzie pasował - pisze Doda.
"Na otarcie łez" Sąd przyznał mi ,a ku rozpaczy mojego ex odmówil mu zwrotu podarunków czyli sukienki i torebki .Kosztami sprawy podzielimy sie po połowie ,szkoda tylko ,ze połówki nie mozemy razem sie napić ... AA le to juz wiemy .Prezenty ,które mu podarowałam niech mu służą . Teraz na poważnie : ciuchy można kupic ale KLASY i HONORU nie.
Myślicie, że Emil jej odpowie?