_
_
Anna Karczmarczyk, najlepiej znana widzom serialu Na dobre i na złe wiosną tego roku wygrała Taniec z gwiazdami. To sprawiło, że uwierzyła w swoje siły i postanowiła przekonać Polaków, że umie nie tylko tańczyć, ale i śpiewać. Aktorom często przychodzą do głowy takie pomysły. Jednak udaje się tylko niektórym. Karczmarczyk zainspirowała się sukcesem Julii Pietruchy, której debiutancka płyta Parsley została wyjątkowo ciepło przyjęta. Postanowiła nie zwracać za to uwagi na porażki koleżanek z branży, na przykład Patrycji Kazadi, której pierwszy album sprzedał się w liczbie zaledwie 4 tysięcy egzemplarzy i załamana tym wynikiem wytwórnia Warner Music Poland zapowiedziała, że już żadnej więcej płyty Patrycji nie wyda.
Karczmarczyk wierzy, że jej akurat będzie sprzyjało szczęście, tak jak Julii. Pietrucha na swojej pierwszej płycie zarobiła przez rok 300 tysięcy złotych.
Na razie nagrywa do szuflady i nie chwali się za bardzo swoimi dokonaniami - ujawnia znajomy aktorki w rozmowie z Faktem. Zbiera opinie wśród najbliższych i jeśli uzna, że to dobry moment, spróbuje coś opublikować. Ania boi się tylko, ze jeśli za szybko wystrzeli z jakimś nowym przedsięwzięciem to odbije się niekorzystnie na jej karierze aktorskiej, na której jednak jej zależy.
_
_