Stany Zjednoczone od wielu miesięcy żyją wyborami prezydenckimi. O fotel głowy państwa ubiegają się żona byłego prezydenta, Hillary Clinton oraz kontrowersyjny miliarder, Donald Trump.
W show biznesie zdecydowanym poparciem cieszy się Hillary. Jej kampanię wsparły m.in. takie gwiazdy jak Meryl Streep, Cher, czy Jennifer Lopez.
Do grona przeciwników Trumpa dołączyły właśnie dziewczyny z zespołu Pussy Riot, które kilka lat temu wywołały skandal w Rosji. Przypomnijmy, że za publiczne znieważanie Putina groziło im do siedmiu lat więzienia i gigantyczne kary finansowe. Sprawa odbiła się echem w mediach na całym świecie, a w obronie wokalistek stanęli wówczas m.in. Sting i zespół Red Hot Chilli Peppers.
Aktualnie Maria Alochina oraz Nadieżda Tołokonnikowa postanowiły wypowiedzieć się na temat kandydatury Donalda Trumpa na fotel prezydenta USA. W swoim najnowszym teledysku do piosenki Make America Great Again pokazują, co może się stać, jeżeli wybory wygra biznesmen.
W ich wizji każdy, kto nie pasuje do poglądów Trumpa, jest aresztowany i degradowany do poziomu "podczłowieka". Emigranci, kolorowi, homoseksualiści oraz kobiety, które dokonały aborcji są w świecie Trumpa traktowane z największą pogardą, naznaczone i ukarane. Donald jest z kolei przedstawiony jako kukła wypchana pieniędzmi.
Pod filmem artystki napisały: To Wy decydujecie i jeśli się zjednoczymy, możemy wysadzić to gówno w powietrze i przywrócić podstawowe prawa!
Zobaczcie kontrowersyjny teledysk Rosjanek. Robi wrażenie?