_
_
Sprawa wywiadu Natalii Przybysz w Wysokich Obcasach nadal nie cichnie. Piosenkarka wywołała spory skandal wyznając, że dokonała aborcji, bo nie chciała przeprowadzać się do większego mieszkania. Za to wyznanie skrytykowali ją nawet zwolennicy Czarnego Protestu. Okazuje się, że przyznanie się do aborcji może mieć wpływ nie tylko na wizerunek Przybysz, ale także na jej karierę wokalną. Jak podaje Rzeczpospolita, mieszkańcy podwarszawskiego Nadarzyna protestują przeciwko jej koncertowi.
W Nadarzynie zorganizowano zbiórkę podpisów pod petycja przeciwko występowi Przybysz. Jak na razie nie wiadomo, czy występ zostanie odwołany, bo podpisało ją ponad 50 osób. Petycja została złożona do wójta gminy, Janusza Grzyba, razem z prośbą o niewynajmowanie wokalistce sali.
Natalia Przybysz jest aborterką, ostatnio promuje swoją płytę wykorzystując do tego historię zamordowania przez nią jej trzeciego dziecka - czytamy w petycji.
Inicjatorka akcji przeciwko koncertowi Przybysz zamieściła petycję także w Internecie. W rozmowie z Rzeczpospolitą wypowiedziała się na temat wynajmowania sali na koncert:
W tych pomieszczeniach, w których ma przebywać dzieciobójczyni, zazwyczaj bawią się i uczą nasze dzieci. Takie działanie to wstyd i hańba dla Nadarzyńskiego Ośrodka Kultury i dla gminy Nadarzyn!
_
_