Wraz z emisją takich telewizyjnych wykwitów jak Hotel Paradise czy Love Island w polskim show biznesie pojawiły się takie osobistości, które jeszcze parę lat wstecz nie mogłyby pewnie liczyć na szczególne zainteresowanie mediów. Do takiego typu osób można zaliczyć Atę Postek - zwyciężczynię drugiego sezonu randkowego show TVN.
Ata nigdy nie kryła się ze swoim zamiłowaniem do medycyny estetycznej, toteż niespecjalnie zdziwiło nas, gdy w środę zaczęła relacjonować na Instagramie, że idzie "pod nóż", aby pozbyć się fałdek skóry pod pachami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawsze miałam z tym problem. Nieważne, ile ćwiczyłam, chudłam. Strasznie się cieszę, że już tego nie będzie. Ogólnie mi nie przeszkadza, jak wyglądam. Myślałam, że będę się denerwować. Absolutnie nie. Robiliśmy wszystkie badania, wszystko pan doktor sprawdził - relacjonowała pomazana flamastrem 29-latka.
Chwilę później dowiedzieliśmy się, że za jednym zamachem Ata pozbędzie się jeszcze niechcianego tłuszczu z podgardla, który swoją drogą znalazł się tam jako efekt innego zabiegu "upiększającego".
Miałam kiedyś problem z podgardlem. Ktoś mi wstrzyknął tutaj tłuszcz i on opadł. Trochę mi doktor naprawi, jak już będę w narkozie, to zrobimy pełny pakiet.
Gdy już było po wszystkim, celebrytka natychmiast pochwaliła się efektami. Przy okazji przyznała też, że w ramach "bonusu" lekarz zoperował jej również pośladki.
Ja już po zabiegu. Nie tylko paszki, ale pan doktor zrobił najlepiej D*PSKO.
Dziewczyna wrzuciła nawet zdjęcie pokiereszowanego tyłu na InstaStories, jednak oszczędzimy Wam już tego widoku.
Nieźle zaszalała?