Od dobrych kilku tygodni sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek znów jest na językach. Wszystko za sprawą przełomowego zatrzymania Pawła P. i jego partnerki oraz szeroko zakrojonych działań policji na terenie dawnej Zatoki Sztuki.
Głos w sprawie sprzed ponad dekady w ostatnim czasie zdążyło już zabrać wiele powiązanych z nią osób. Wywiadu udzielił także Mikołaj Podolski, dziennikarz śledczy i autor książki "Łowca nastolatek. Prawdziwa historia Krystka i Zatoki Sztuki". W rozmowie z "Interią" mężczyzna poruszył sporo wątków. Jednym z ciekawszych jest ten dotyczący Patryka G., kuzyna i jednocześnie byłego chłopaka Iwony Wieczorek.
Zobacz też: Iwona Wieczorek spotykała się ze swoim KUZYNEM. Tak matka zaginionej mówiła o jej związku z Patrykiem G.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podolski wskazuje wprost, że postać mężczyzny od początku jest dość zagadkowa.
To jedna z najbardziej tajemniczych postaci w tej sprawie. Nigdy nie rozmawiał z mediami, w pierwszych dniach po zaginięciu nie pomagał w poszukiwaniach, a śledczym podał kilka różnych wersji, tak samo, jak jego koledzy, z którymi przebywał - opisuje.
Gdy dziennikarz "Interii" przypomina, że to właśnie Patryk w wieczór zaginięcia Wieczorek przebywał w parku Reagana, Mikołaj wskazuje:
Na korzyść Patryka przemawiają logowania telefonu. Wynika z nich, że szybko opuścił park i udał się do domu. Natomiast zachowanie Patryka na pewno było nietypowe. Kiedyś siostra Iwony miała mnie z nim skontaktować, ale nie wyszło. Janusz Szostak w ostatnich latach przed śmiercią najmocniej koncentrował się na wątku Patryka. Ale powtórzę to, co przy Pawle: nie ma dowodów na niego, więc nie ferujmy wyroków. Niech śledczy robią swoje.
Autor książki o Zatoce Sztuki przybliża także, kim właściwie był ukochany Wieczorek:
Był dalszym kuzynem Iwony i na początku, jak zaczęli się spotykać, rodzina protestowała. Potem zaakceptowała ten związek. Patryk był wielką miłością Iwony. Natomiast na skutek nieporozumień, krótko przed zaginięciem rozstali się ze sobą. Mimo tego wydaje się, że młodzi nadal żywili do siebie uczucie - mówi i przypomina zdarzenie, do którego doszło tydzień przed zaginięciem Iwony Wieczorek. Nastolatka miała wówczas zostać poturbowana przez kolegów Patryka.
To było po imprezie. Iwona była po paru drinkach. Miała próbować rozdzielić sprzeczających się ze sobą mężczyzn i sama ucierpiała. To była jednak dziewczyna o mocnym charakterze, prawie nikomu o tym nie powiedziała.