W związku z tym, że na początku lutego do kin wejdzie szumnie zapowiadany film na podstawie erotycznego "dzieła” Blanki Lipińskiej, promocja trwa w najlepsze. Wywiadu Vivie! zdecydowała się udzielić odtwórczyni głównej roli, Anna Maria Sieklucka. Materiał przeszedłby pewnie bez większego echa, gdyby nie nieprofesjonalne zachowanie przeprowadzającego rozmowę dziennikarza. Zadawane przez Romana Praszyńskiego pytania nie tylko miały niewiele wspólnego z pracą aktorki, ale były wyjątkowo niesmaczne, a wręcz seksistowskie. Mężczyzna podczas wywiadu między innymi dopytywał o to, jaką bieliznę aktorka miała na sobie w trakcie castingu oraz czy lubi zabawiać się na plażach nudystów…
Pod napływem negatywnych komentarzy Viva! ściągnęła kompromitujący materiał ze swojej strony internetowej, a autor kontrowersyjnego wywiadu pokusił się o oficjalne "przeprosiny":
Konwencja wywiadu, jaką przyjąłem, nie sprawdziła się, ale miałem, być może mylne wrażenie, że koreluje z tematyką filmu i książki - tłumaczył się Praszyński.
Wszystko wskazuje jednak na to, że samo oświadczenie dziennikarza nie wystarczyło i poniesie on konsekwencje swojego skandalicznego zachowania. W czwartek głos w sprawie zabrał zarząd Edipresse Polska, wydawcy serwisu Viva.pl. W komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl możemy przeczytać, że mężczyzna nie będzie już pracował dla strony. Oświadczenie rozpoczęto od przeprosin skierowanych głównie w stronę poszkodowanej aktorki:
Szanowni Państwo, w związku z publikacją wywiadu Pana Romana Praszyńskiego z Panią Anną Marią Sieklucką chcielibyśmy wszystkich bardzo serdecznie przeprosić, a szczególne i szczere przeprosiny kierujemy w stronę Pani Anny Marii Siekluckiej. Przyznajemy, że zaistniała sytuacja nie powinna mieć miejsca, a wywiad tego rodzaju nie powinien pojawić się na stronie Viva.pl ani na żadnej innej wydawanej przez naszą firmę. Zapewniamy, że wyciągnęliśmy wnioski z zaistniałej sytuacji i wprowadzamy dodatkowe wewnętrzne procedury weryfikacji publikowanych treści - czytamy.
W dalszej części poinformowano o tym, co postanowiono w sprawie nieprofesjonalnego dziennikarza:
Jednocześnie podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z Panem Romanem Praszyńskim, a także podjęliśmy stosowne kroki w stosunku do osób odpowiedzialnych za publikację wywiadu na naszej stronie internetowej. Z poważaniem Zarząd Edipresse Polska S.A.
Myślicie, że Praszyński wyciągnie wnioski na przyszłość?