Królowa Elżbieta II zmarła 8 września 2022 roku, na zawsze zmieniając oblicze brytyjskiej monarchii. Pogrzeb monarchini odbył się 19 września, a Elżbietę II żegnały tysiące poddanych i royalsi, którzy tłumnie przybyli na ceremonię. Nie mogło zabraknąć również wnuka królowej i jego małżonki. Harry i Meghan od kilku dni przebywali w Europie, gdy okazało się, że ze zdrowiem monarchini nie jest najlepiej. Młodszy syn króla Karola III, zaalarmowany kiepskim samopoczuciem babci, pospieszył nawet do Balmoral, by ostatni raz zobaczyć się z królową. Niestety, zgodnie z medialnymi doniesieniami nie zdążył.
Tuż po śmierci królowej ponownie powrócił temat "megxitu" i wyjazdu Meghan i Harry'ego do Stanów Zjednoczonych, a wszystko za sprawą najnowszej książki "The New Royals – Queen Elizabeth’s Legacy and the Future of the Crown" autorstwa Katie Nicholl. Autorka w publikacji, powołując się na źródła bliskie samej królowej, twierdzi, że monarchini nie lubiła rozmyślać nad decyzją wnuka i jego małżonki Meghan o wyjeździe do USA i słynnym "Megxicie". Jak czytamy, królowa miała być wówczas zraniona i wyczerpana.
Nie wiem, nie obchodzi mnie to i nie chcę już o tym myśleć - przytacza gorzkie słowa królowej "Daily Mail".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W opublikowanym przez "Vanity Fair" fragmencie można również przeczytać, że monarchini ubolewała nad tym, że Sussexowie nie pojawili się w sierpniu z Lilibet i Archiem na spotkaniu zainicjowanym przez królową Elżbietę II. Monarchini organizowała bowiem coroczne "nocowanie" ze swoimi wnukami i prawnukami. Źródła opowiedziały autorce, że królowa była zasmucona i rozczarowana, że nie miała okazji spędzić więcej czasu ze swoimi prawnukami.
Autorka książki twierdzi również, że król Karol III będzie dążył do uzdrowienia relacji pomiędzy monarchią a swoim młodszym synem Harrym. Jednym z przykładów ocieplenia ich stosunków miało być wspomnienie o Sussexach podczas pierwszego orędzia króla Karola III do narodu, w którym to zwrócił się również do młodszego syna i jego żony, mówiąc, że "chciałby wyrazić swoją miłość do Harry'ego i Meghan, którzy budują swoje życie za granicą". Inni wskazują zaś, że to zwykła kurtuazja, skoro król wspomniał o Williamie i Kate, to wypadało też odnieść się do niepokornego syna i jego żony.
Myślicie, że Harry i Meghan pojednają się jeszcze kiedyś z rodziną księcia?