W ostatnich kilku latach z podrzędnej wizażystki i rekruterki "ring girls" Blanka Lipińska wyrosła na rozpoznawalną "pisarkę" erotyków. W krótkim czasie pochodząca z Puław Blania doczekała się rzeszy fanów na całym świecie i milionów na koncie (przynajmniej tak sama twierdzi).
Przypominamy: Blanka Lipińska chwali się sukcesem "365 dni": "Książki sprawiły, że jestem milionerką"
Okazuje się, że Lipińska ma się o co martwić, bo na horyzoncie pojawiła się właśnie poważna konkurencja. Chodzi o debiutancką książkę ukrywającej się pod pseudonimem Lara Kos pisarki. Autorka "Niebezpiecznej transakcji" w rozmowie z portalem Vibez opowiedziała co nieco o swoim dziele, a także zdradziła, co myśli o twórczości Lipińskiej i czy nie boi się, że będzie do niej porównywana...
Już jestem. Jedna z instagramerek napisała recenzję. "Suń się Blania i trzymaj mi piwo. Teraz zobaczysz, jak się pisze erotyki" - to fragment tej recenzji. Niby swoją książką wysłałam taką informację do Lipińskiej - zaczęła. Szczerze? Ja co najwyżej mogę posłać jej spojrzenie pełne wyższości, bo co jak co, ale ja zdobyłam solidne wykształcenie i nie ciągną się za mną żadne sopockie skandale - kontynuowała bez owijania w bawełnę, kwitując:
A jej umiejętności? To nie są umiejętności. To zapewne sztab dobrych redaktorek, które czuwały nad tym bełkotem - czytamy.
Blania odpowie nowej "koleżance"?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!