Nie da się nie zauważyć, że Magdalena Ogórek jest wyjątkowo wszechstronną osobą. 44-latka co prawda zaczynała karierę, grając epizodyczne role w filmach i serialach, w 2015 roku nieoczekiwanie postanowiła spróbować swoich sił w polityce i wystartowała z ramienia SLD w wyborach prezydenckich. Niedługo po tym, jak nie udało się jej zostać głową państwa, odnalazła się w roli dziennikarki TVP. Dziś jest jedną z czołowych gwiazd stacji, w której prowadzi aktualnie takie programy jak "Arena poglądów" czy "Minęła dwudziesta".
W tym ostatnim formacie gościła ostatnio Katarzynę Sójkę z PiS-u i Anitę Sowińską z Lewicy. Tematem rozmowy pań była bulwersująca interwencja policji ws. ciężarnej pani Joanny.
Przypominamy: Matylda Damięcka o INTERWENCJI POLICJI na oddziale ginekologicznym: "Pod 112 dzwonisz, gdy szukasz OB**YGANIA GODNOŚCI"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kłótnia na antenie TVP Info. Poszło o sprawę ciężarnej pani Joanny
W pewnym momencie atmosfera w studio zrobiła się naprawdę gęsta. Gdy Sójka wskazała, że to, co spotkało ww. kobietę, jest wykorzystywane przez opozycję do "budowania fałszywej narracji" na temat rządu, Sowińska odparła:
Polki w państwie PiS-u nie czują się bezpiecznie. To jest państwo, które dąży do państwa fundamentalistycznego - mówiła wzburzona, dodając:
Fakty są takie, że w Polsce nie można przerwać ciąży. (...) Domagamy się likwidacji klauzuli sumienia. Nie szczuję na lekarzy. Wy przedstawiacie to tak, że my domagamy się jakiś lewackich standardów.
Anita nawiązała również do głośnej śmierci syna posłanki Platformy Obywatelskiej, mówiąc wprost, że TVP i politycy Zjednoczonej Prawicy "już raz zabili dziecko".
Przez szczucie na ludzi dziecko odebrało sobie życie. To jest niemoralne. Wykorzystujecie tragedię ludzką do własnych celów politycznych. To jest obrzydliwe - grzmiała.
Magdalena Ogórek nie wytrzymała. Stanowcza reakcja
Jej słowa wyraźnie oburzyły Magdalenę Ogórek, która postanowiła zareagować:
Wypraszam sobie takie sformułowania, pani poseł, bo one są straszne i nieprawdziwe - powiedziała, następnie żaląc się na rzekome zaszczuwanie jej córki:
Mogę zaraz ja zacząć opowiadać na wizji o tym, jak wy zaszczuwacie moje dziecko, co robią media, które was wspierają. Pani była stanowcza, ja też jestem stanowcza. Niech pani poseł nie obraża dziennikarzy TVP - zaapelowała.
Na koniec prowadząca TVP Info niespodziewanie zdecydowała się nieco odbiec od tematu i uderzyć w Katarzynę Kolendę-Zaleską:
Ja tylko przypomnę w ramach rekapitulacji, że to są polskie media i tu wszyscy z kulturą słuchamy i szanujemy to, co mówi druga strona i nie ma takich sytuacji, jaką zaproponowała na przykład Katarzyna Kolenda-Zaleska, ta sama redaktor, która do Tuska mówiła "per profesorze", a gdy nie pasowały jej poglądy interlokutora, wyprosiła pana posła Jacka Żalka ze studia - skwitowała.
Cenicie sobie Magdę jako dziennikarkę?