Monika Olejnik jest znana z ciętego języka i agresywnego sposobu prowadzenia rozmów z politykami. W trakcie wywiadów często ich atakuje i nie daje dojść do głosu rozmówcom. Okazuje się, że daje się również wyprowadzić z równowagi. Wczoraj po tym, jak Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości wypomniał jej przyjaźń z Jerzym Urbanem przerwała nagle Kropkę nad i.
- Lepiej robić reportaże w skupie butelek niż robić za młodych czasów rzeczy, za które powinno się potem wstydzić - mówiła Olejnik.
- _Jakby pani bardzo chciała, to musiałaby pani sięgnąć do swojego s**erdecznego przyjaciela, który panią podwoził samochodem po rozmowie w Trójce, niejakiego Urbana**_ - odpowiedział poseł.
- Kończymy dzisiaj rozmowę. Jest pan bardzo niegrzeczny, bardzo nieelegancki - powiedziała zdenerwowana Olejnik i wyprosiła gościa.
Zobaczcie, jak wyglądało to starcie na wizji.
Przypomnijmy nagranie sprzed lat, którego przypomnienie tak ją zdenerwowało - widać na nim Monikę Olejnik wsiadającą do samochodu Jerzego Urbana. Później wsiada do niego też Adam Michnik. Monika wyglądała na bardzo niezadowoloną z tego, że jest filmowana: