Ameryka już uzależniła się od mobilnych randek. Za sprawą Tindera sprzężonego z Facebookiem, można szybko i łatwo znaleźć potencjalnego partnera. Aplikacja staje się popularna również w Polsce, stąd na jej temat urządzono "ekspercką debatę" w Dzień Dobry TVN. Wśród specjalistek znalazła się czterokrotna mężatka, Hanna Bakuła, znana ze swoich dość liberalnych poglądów.
"Przyjaciel do seksu"? Według Bakuły taki zawsze jest potrzebny. Ale najlepiej poznać go osobiście, a nie przez aplikację w telefonie. Artystka twierdzi, że Tinder jest po prostu niebezpieczny:
Niesie za sobą tak straszne pułapki, tak straszne niebezpieczeństwo, że sobie nie wyobrażam. Nawet panie z agencji towarzyskiej, to wiem od kolegów, przychodzą z ochroniarzem, który stoi pod drzwiami, żeby nie było zboka, żeby nie było wariata - mówi Bakuła.
_
_
_
_
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news