Robert Lewandowski do nagrody Sportowca Roku plebiscytu "Przeglądu Sportowego" nominowany był wielokrotnie, ale dopiero w tym roku, pierwszy raz, pojawił się na Balu Mistrzów Sportu osobiście. W ubiegłych latach na scenie reprezentowała go żona, która tym razem mogła skupić się na błyszczeniu na ściance i oklaskiwaniu laureatów z publiczności.
ZOBACZ: Rozpromieniona Anna Lewandowska trzyma się za ciążowy brzuch na Balu Mistrzów Sportu (ZDJĘCIA)
Wielu kibiców było przekonanych, że piłkarz odbierze statuetkę dla Najlepszego Sportowca Roku, ale tak się nie stało. Robert musiał zadowolić się drugim miejscem, a pierwsze przypadło żużlowcowi Bartoszowi Zmarzlikowi. Trzeba przyznać, że Lewandowski godnie przyjął "porażkę" i zaczął przemowę od pogratulowania rywalowi i pochwalenia organizacji gali, na której gościł po raz pierwszy. Piłkarz zachęcił też Polaków, zwłaszcza tych młodych, do większej aktywności fizycznej. Podziękował kibicom, tym, którzy na niego głosowali, nie mogło też zabraknąć słów skierowanych w stronę dumnej żony Anny.
"Chciałbym przede wszystkim podziękować mojej żonie, która pomaga mi być nie tylko lepszym sportowcem, ale też lepszym człowiekiem - powiedział".
Na trzecim miejscu uplasował się młociarz Paweł Fajdek. Pudlek gratuluje wszystkim laureatom!