W maju zeszłego roku Barbara Kurdej-Szatan triumfalnie ogłosiła na łamach kolorowej prasy, że jest w piątym miesiącu ciąży. W drugiej połowie września na świat przyszedł z kolei ich syn, Henryk, który z miejsca stał się jej oczkiem w głowie. Celebrytka nie zwlekała długo ani z ogłoszeniem radosnej nowiny o nardzinach chłopca, ani z przedstawieniem go światu.
Zobacz: "Domowa" Barbara Kurdej-Szatan rozmyśla nad byciem ATRAKCYJNĄ DLA MĘŻA 5 miesięcy po porodzie
Barbara Kurdej-Szatan była też jedną z gwiazd, które okres ciąży spędzały dość aktywnie. Celebrytka pracowała i bywała na eventach niemal do samego rozwiązania, a w kolejnych miesiącach chwaliła się postępami w zrzucaniu nadprogramowej wagi. Jednocześnie zapewniała, że nie ma szczególnych problemów z powrotem do dawnej figury, a zbędne kilogramy "wychodzą jej z mlekiem".
Teraz Kurdej-Szatan pochwaliła się z kolei nowym zdjęciem, na którym pozuje odziana w tę samą bluzkę, w której jeszcze kilka miesięcy temu brylowała na jednym z wydarzeń. Największą różnicą (oprócz braku męża na zdjęciu) jest oczywiście figura celebrytka, która najwyraźniej już wróciła do normy. Basia nie kryje zresztą radości z takiego stanu rzeczy i zapewnia, że już "nie ma Fiony".
Kobiety - mamy tę MOC. To właściwie niesamowite, jak nasze ciało potrafi się zmieniać w zaledwie parę miesięcy... Była Fiona, nie ma Fiony - zapewniła z zadowoleniem.
Fani oczywiście nie kryli zachwytu nad zaprezentowaną metamorfozą, a sama zainteresowana powtórzyła swoje podejrzenia, że pomaga jej w tym karmienie syna. Zaprzeczyła też, jakoby stosowała jakąś specjalną dietę.
Najwięcej kilogramów zabrało karmienie... Tak mi się zdaje - odpisała jednej z fanek i wkrótce dodała pod wpisem kolejnej: Nie jestem na żadnej diecie.
Zazdrościcie?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!