Każdy szanujący się menadżer współczesnego celebryty w obliczu solidnego kryzysu poleciłby klientowi, aby przynajmniej na jakiś czas usunął się w cień. Tak też zrobiła Barbara Kurdej-Szatan po tym, jak jej wypowiedź poświęcona Straży Granicznej wywołała reakcję alergiczną. Absencja celebrytki była jednak nad wyraz krótkotrwała. Basia już bowiem przystępuje do medialnej ofensywy, licząc najpewniej, że za niedługo jej stawki za udział w reklamach zaczną znów oscylować w okolicach ofert sprzed skandalu.
W ostatnim wywiadzie z Dzień Dobry TVN Barbara Kurdej-Szatan wszem wobec zadeklarowała, że ma zamiar osobiście zaangażować się w poprawę warunków panujących na polsko-białoruskiej granicy. Swoim wsparciem aktorka zamierza obdarować nie tylko uchodźców, mieszkańców okolicznych miejscowości, ale też i Straż Graniczną, której funkcjonariuszy jeszcze niedawno uważała za pozbawionych "mózgów i serc".
Po tym wszystkim, co się wydarzyło, zamierzam zorganizować akcję "Serce dla ludzi granicy". Tak naprawdę wszyscy tam potrzebują pomocy. Długo zastanawiałam się nad tym, co zrobić, żeby pomóc wszystkim. Mnóstwo osób jeździ tam z ubraniami, darami, ale tak naprawdę tam są trzy grupy ludzi, które potrzebują pomocy. To nie tylko uchodźcy, ale również strażnicy, a także mieszkańcy tych miejsc. Są pełni strachu, niepewności tego, co przyniesie jutro. Myślę, że tam nie mają pomocy psychologicznej, psychiatrycznej. Razem z fundacjami i paroma osobami doszłam do wniosku, że taka pomoc psychologiczna, to będzie coś, co będzie mogło pomóc każdemu, każdy będzie mógł zadzwonić. Na razie jesteśmy jeszcze w fazie organizacji wszystkiego. W połowie stycznia wdrożymy to - zapewniała Kurdej-Szatan z kanapy śniadaniówki.
Celebrytka skorzystała przy tym z okazji, aby zapewnić potencjalnych reklamodawców, że jej kariera ma się znakomicie, choć studiując ostatnie informacje w tym temacie, można dojść do zgoła odmiennych wniosków.
Będę brała udział w nowych projektach teatralnych, będzie emisja programu, w którym wzięłam udział. Będzie też film, w którym zagrałam - ostrzegła.
Myślicie, że któryś ze strażników zechce skorzystać z pomocy oferowanej przez Basię?