W listopadzie 2021 r. Barbara Kurdej-Szatan w przypływie emocji opublikowała na swoim Instagramie wpis wymierzony w funkcjonariuszy Straży Granicznej. Aktorka nazwała ich "maszynami bez serca i mózgu", używając również wobec nich określenia "mordercy". Niepozbawiona wulgaryzmów opinia trafiła na jej profil tuż po tym, jak sieć obiegło nagranie z polsko-białoruskiej granicy, na którym było wyraźnie widać, jak mundurowi uniemożliwiają grupie imigrantów nielegalne wtargnięcie na teren naszego kraju.
Prowadząca program "Cudowne lata" szybko zrozumiała swój błąd. Błyskawiczne usunięcie posta w niczym jej jednak nie pomogło. Przeciwko 39-latce wniesiono akt oskarżenia w związku ze znieważeniem funkcjonariuszy Straży Granicznej, narażając ich na "utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia tej służby". W lutym 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie na mocy prawomocnego wyroku ostatecznie orzekł, że jej zachowanie nie zawierało znamion czynu zabronionego, w efekcie czego postępowanie zostało umorzone. Aktorka odetchnęła z wyraźną ulgą. Jak widać, nie na długo...
Barbara Kurdej-Szatan ponownie trafi przed sąd
W październiku ub.r. pełniący wówczas funkcję Prokuratora Generalnego Zbigniew Ziobro zaskarżył orzeczenie Sądu. Musiał minąć ponad rok, by skarga została rozpatrzona przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym.
Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Rozprawa toczyła się z wyłączeniem jawności.
Barbara Kurdej-Szatan przyznała, że czas od skierowania przeciwko niej oskarżenia do korzystnego dla niej wyroku sądu był dla niej okresem wielkiego lęku i niepokoju. Wszystko wskazuje na to, że znów przyjdzie jej mierzyć się z podobnie negatywnymi emocjami.