Choć dla wielu osób świetlana kariera Barbary Kurdej-Szatan w show biznesie wciąż pozostaje zagadką, trzeba przyznać, że "blondynce z reklam Playa" udało się w pełni wykorzystać swoje "5 minut". Zeszłoroczna ciąża tylko przysporzyła 35-latce popularności: odkąd mały Henryk przyszedł na świat, magazyny plotkarskie wciąż prześcigają się w doniesieniach na temat Basi, a jej gwiazda świeci jaśniej niż kiedykolwiek wcześniej.
Żeby podtrzymać zainteresowanie wokół siebie, Kurdej-Szatan sumiennie wywiązywała się z "obowiązków" celebrytki, nie odpuszczając sobie w ostatnich miesiącach funkcjonowania show biznesu żadnej ścianki. Ciężarna gwiazda M jak Miłość nie baczyła na fakt, że cały świat musi się mierzyć z drugą falą pandemii koronawirusa, apelując do swoich obserwatorów, aby - mimo rozprzestrzeniającego się śmiertelnego patogenu - poszli tłumnie do kin. W rezultacie Kurdej-Szatan sama zachorowała na COVID-19, czym podzieliła się niedawno na łamach Vivy!.
Ostatecznie wszystko skończyło się szczęśliwie. Żeby odreagować stresy, z którymi Basia musiała zmierzyć się w 2020 roku, aktorka postanowiła spędzić Sylwestra w nieco innym otoczeniu, za wakacyjną destynację obierając ukochany ostatnio przez polskich celebrytów Zanzibar. Na wyjeździe 35-latce towarzyszy rodzina: mąż Rafał, córka Hanna, synek Henryk oraz siostra Katarzyna. W czwartek na profilu instagramowym Barbary pojawiła się relacja, na której widać, jak podekscytowana gwiazda przechadza się brzegiem morza z córką, mocząc stopy w falach i ściskając w ręku napój.
Happy New Year! - ekscytowała się Basia. Wszystkiego najlepszego, kochani. Przesyłam Wam stąd bardzo dużo dobrej energii. Hakuna Matata!
Kilka godzin później celebrytka opublikowała kolejne nagranie z plaży, na którym śpiewa z napotkanym mieszkańcem Zanzibaru piosenkę z Króla Lwa "Hakuna Matata" (po polsku).
Jest czego pozazdrościć?