Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami organizatora gali Telekamer, parą, która miała poprowadzić imprezę, byli Barbara Kurdej-Szatan i jej mąż, Rafał Szatan. Kiedy jednak wczoraj wieczorem rozpoczęła się relacja z imprezy, okazało się, że zamiast celebryckiego małżeństwa show prowadzą Katarzyna Zielińska i Kacper Kuszewski.
Magazyn "Tele Show" lakonicznie wyjaśnił dociekliwym widzom powód nieobecności Szatanów, nie wdając się w żadne szczegóły: "Tak. Doszło do zmiany. Pozdrawiamy" - brzmiał komentarz organizatorów imprezy.
Tymczasem dziś rano w mediach pojawiły się komentarze sugerujące, że Szatanowie zrezygnowali z prowadzenia gali z powodów finansowych. Te pogłoski bardzo zdenerwowały niedoszłą gospodynię show. Wzburzona Barbara Kurdej-Szatan "odpaliła się" na InstaStories, oprawiając swoją wypowiedź grafiką czterech środkowych palców.
Znana z używania mało wysublimowanych zwrotów w chwilach złości celebrytka wypaliła pod adresem piszących o niej portali swój apel.
Ja bardzo bym prosiła wszystkie portale (tu Basia zrobiła drwiącą minę) o naprawdę nie wymyślanie bzdur, nie wsadzanie w moje usta jakichś zdań, że za pewną jakąś stawkę nie schodzę... Co to w ogóle za bzdury są, dlaczego takie rzeczy wymyślacie, dlaczego tak kłamiecie? Jesteście obrzydliwi! - denerwowała się celebrytka.
Kurdej-Szatan oznajmiła też, że nie pojawiła się z mężem na gali z powodów zdrowotnych.
Nie prowadziliśmy Telekamer z naszych prywatnych powodów zdrowotnych, nic wam do tego. Gdybym się chciała tym podzielić, to bym się podzieliła, nie musicie snuć teraz jakichś wymysłów, robić ze mnie jakiejś kretynki, która nie wiadomo, ile chce zarobić, bo myśli, że nie wiadomo jaką jest gwiazdą. Nie!
Gó*no wam, przepraszam, do tego i nie piszcie bzdur - wezwała podniesionym głosem celebrytka.
Pokazała klasę?