W ostatnich miesiącach Barbara Kurdej-Szatan zaliczyła sporą wpadkę wizerunkową, przez co ucierpiała jej kariera zawodowa. Aktorka wciąż mierzy się ze skutkami bezkompromisowej wypowiedzi na temat działań Straży Granicznej. Słowa, którymi się posłużyła były na tyle kontrowersyjne, że musiała pożegnać się m.in. z kilkoma kontraktami reklamowymi.
Na tym nie koniec problemów Barbary Kurdej- Szatan, ponieważ na początku czerwca media obiegła informacja, iż do Sądu Rejonowego Warszawa Mokotów wpłyną akt oskarżenia przeciwko aktorce, która miała dopuścić się znieważenia funkcjonariuszy.
W trudnych chwilach Kurdej-Szatan mogła liczyć na pomoc swojego męża Rafała, z którym wychowuje dwoje dzieci: Hanię i Henryka. Pomimo tego, że para od 11 lat tworzy zgrane małżeństwo, to w ich związku również pojawiają się kryzysy, o których aktorka chętnie wypowiada się w mediach.
Przypomnijmy: Anna Mucha ZATRUDNI Barbarę Kurdej-Szatan: "Ludzie zasługują na wsparcie przede wszystkim wtedy, kiedy popełniają błędy"
Przed rokiem w rozmowie z "Party" celebrytka przyznała, że w ich relacji pojawiają się gorsze momenty, lecz wspólnie walczą o to, aby ze sobą być.
Myślę, że czas pandemii i narodziny Henia bardzo umocniły mój związek z Rafałem. Jak każde małżeństwo mieliśmy swoje wzloty i upadki. Kłócimy się, bo to normalne, ale wiemy, że chcemy ze sobą być, choć były momenty, że między nami wcale nie było różowo - wyznała.
Teraz w rozmowie z Plotkiem wróciła do tematu kryzysu w swoim małżeństwie, zapewniając, że wciąż w taki sam sposób podchodzą do problemów i starają się rozwiązywać wszelkie spory.
Najważniejsze jest, by chcieć. Jeżeli ktoś chce coś naprawić, to się stara i naprawi. Dwie strony muszą chcieć. Jeżeli ktoś nie chce, to nie ma to sensu. My po prostu chcieliśmy o siebie walczyć. Wiedzieliśmy, że chcemy ze sobą być. Wiedzieliśmy, że bardzo się kochamy i pomimo różnych przeciwności losu, które nas spotkały, pokonaliśmy je i jesteśmy bardzo szczęśliwi - powiedziała.
Mądrze prawi?