Kariera Barbary Kurdej-Szatan do pewnego momentu rozwijała się świetnie. Programy telewizyjne, seriale, filmy, reklamy, branżowe imprezy... - wszędzie można było zobaczyć Barbarę.
Wszystko zmieniło się, gdy kilka tygodni temu Kurdej-Szatan zamieściła na Instagramie wulgarny wpis, który wywołał oburzenie niemal całego środowiska medialnego i jej odbiorców.
Barbara niemal z dnia na dzień straciła wiele kontraktów, a jej dalsza kariera stanęła pod znakiem zapytania. Aktorka obrała jednak strategię nieznikania z życia publicznego i wydała planowaną książkę, zaczęła udzielać wywiadów, a nawet wróciła już na ścianki.
Na imprezie promującej książkę Pauliny Smaszcz Kurdej-Szatan rozmawiała z dziennikarzami m.in. właśnie na temat ostatniej afery. Opowiadała, że stres odreagowuje wśród przyjaciół i rodziny, bo "nie lubi być sama". Zdradziła też, czy czuje się "niesprawiedliwie osądzona".
Nie będę oceniać innych ani tego, jak kto mnie osądzał. Każdy chyba wie, czy jest nieskazitelny, czy nie - stwierdziła w rozmowie z Pomponikiem.
Zapewniła jednocześnie, że na nikim się nie zawiodła, a lista znajomych się nie zmniejszyła. Barbara pochwaliła się też, że nadal ma bardzo dużo pracy.
Przede mną nowe spektakle i to nie będzie tylko jeden spektakl, a kilka. Będzie też emisja programu, który kręciłam w wakacje, będzie film ze mną w roli głównej - zapowiedziała.
Cieszycie się, że nie zniknie z ekranów?
W Pudelek Podcast wyznamy, za którą skończoną karierą najbardziej tęsknimy!