Od kilku dni amerykańskie media huczą na temat ślubu Jennifer Lopez i Bena Afflecka. Para co prawda pobrała się w Las Vegas już w połowie lipca, ale w minioną sobotę zdecydowała się raz jeszcze przysiąc sobie miłość, wierność i uczciwość. Tym razem ceremonia odbyła się w okazałej posiadłości pana młodego w stanie Georgia.
W swoim wielkim dniu państwo młodzi mogli liczyć na obecność najbliższych. Poza gromadą pociech, na wydarzeniu pojawiło się ich kilku znanych znajomych, w tym m.in. Jane Fonda, Renee Zellweger, Matt Damon, Kevin Smith czy Jimmy Kimmel.
Zakochani postawili oczywiście na godne gwiazd stylizacje. Podczas gdy Ben przywdział czarno-biały smoking, jego ukochana miała na sobie okazałą białą suknię couture od Ralpha Laurena z długim trenem i jeszcze pokaźniejszym welonem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć naturalnie w dniu zaślubin małżonkowie prezentowali się z pewnością znacznie bardziej świeżo niż już dzień po ceremonii, na najnowszych zdjęcia, zrobionych w niedzielę, Affleck wygląda na wyjątkowo "zmęczonego". Wykonane aktorowi fotografie z pewnością nie należą do takich, jakie chciałoby się mieć w rodzinnym albumie...
Widzimy na nich m.in., jak siedzący z tajemniczą kobietą u boku na tylnym siedzeniu prowadzonego przez kierowcę SUV-a ewidentnie wyczerpany 50-latek jest wieziony na samolot. Jak podają zagraniczne tabloidy, specjalnie dla gwiazdora policja zablokowała drogę dojazdową na prywatne lotnisko.
Jak myślicie, co spowodowało, że Ben w drodze na lot ledwo patrzył na oczy? Miejmy nadzieję, że to efekt tańców do białego rana i zarwanej nocy...