Problemy Bartłomieja M. z prawem rozpoczęły się w 2020 roku. Wówczas sąd pierwszej instancji uznał go za winnego. Niedoszły polityk został skazany na 2 lata i 11 miesięcy więzienia. Otrzymał też zakaz zbliżania się przez 10 lat do poszkodowanej. Dodatkowo ofiara miała otrzymać 10 tys. nawiązki od skazanego. Pod dwóch latach mężczyzna został uniewinniony przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Kandydat PiS do sejmu usłyszał wyrok
Sprawa wróciła na wokandę w tym roku. W kwietniu Sąd Najwyższy zauważył, że doszło do "rażących naruszeń", przez co nakazane zostało powtórzenie procesu. Pełnomocnik pokrzywdzonej we wniosku domagał się nie tylko skazania Bartłomieja M., ale też podwyższenia wymiary kary sprzed kilku lat. Ponowny wyrok zapadł 18 czerwca.
Jak przekazała redakcja RadioZet.pl, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał apelację pełnomocnika poszkodowanej dziewczyny i skazał oskarżonego na karę 5 lat pozbawienia wolności. To jednak nie koniec procesów sądowych Bartłomieja M.
Bartłomiej M. z telewizji do więzienia
Były gwiazdor TVP (prawdopodobnie już z więzienia) ma odpowiadać w kolejnym procesie, w którym poszkodowane są inne młode kobiety. Wcześniej został też oskarżony o posiadanie pornografii z udziałem dzieci.
Bartłomiej M. przez kilka miesięcy pracował jako prezenter w redakcji anglojęzycznego kanału TVP. Regularnie pojawiał się też na małym i dużym ekranie. Widzowie mogli oglądać w serialach "Barwy szczęścia" czy "Ojciec Mateusz" oraz w filmie "Kobiety Mafii"
Mężczyzna zaczynał karierę polityczną w PO. Zmienił jednak ugrupowanie na PiS i to właśnie z ramienia tej partii w roku 2011 i 2015 kandydował w wyborach do sejmu.