Podczas gdy większość celebrytów decyduje się ostatnio na wypoczynek na najmniej rygorystycznym pod względem obostrzeń Zanzibarze, Blanka Lipińska postanowiła być oryginalna i poleciała na Malediwy. Ma tam między innymi oczko wodne w toalecie.
Zobacz: Blanka Lipińska w ekstazie po przylocie na Malediwy: "KOSMOS! Można sobie popatrzeć na rybki"
Mimo że Blania obszernie relacjonuje luksusowe wakacje, chwaląc się hotelowymi udogodnieniami, snurkowaniem i licznymi zdjęciami z malowniczymi krajobrazami w tle, dużą część fanów zdaje się wciąż bardziej interesować to, z kim celebrytka udała się na urlop.
Kilka dni temu autorka 365 dni postanowiła odnieść się do namnażających się pytań odnośnie tego, kto robi jej zdjęcia, przekonując, że stoi za nimi obsługa obiektu, w którym wypoczywa. Mimo to internauci wciąż nie byli przekonani, czy aby na pewno u boku Lipińskiej nie ma na przykład jej byłego chłopaka, Barona.
Ostatnie publikacje na profilu gitarzysty mówią jednak wszystko. Aleksander zamieścił na InstaStories boomerang, na którym daje do zrozumienia, że obecnie korzysta z usług warszawskieo cateringu. Dodatkowo udokumentował w relacji ujemną temperaturę świadczącą o tym, że jest w Polsce.
Mimo że, ku niezadowoleniu wielbicieli tego duetu, Blania i Baruś nie pojechali na wspólne wczasy, pewne jest, że wciąż łączą ich bliskie relacje. "Pisarka" pokusiła się o komentarz pod najnowszą publikacją byłego. 35-latka doceniła występ na woku, który Baron zaprezentował obserwatorom. Tak naprawdę to handpan, na którym Baron gra po raz kolejny, po raz kolejny zresztą wprawiając Blankę w emotikonową ekstazę. Lipińska zostawiła swojemu byłemu szereg emotikon wyrażających zachwyt i uznanie. Następnie udostępniła na swoim InstaStories zdjęcie grającego Alka.
Niezmiennie uwielbiam. I wam też polecam kliknąć w post @alekbaron i odpłynąć na chwilkę - napisała.
Myślicie, że podesłała mu trochę wirtualnego słońca?
Przypominamy: Imprezująca w Tulum Karolina Malinowska pozdrawia fankę na kwarantannie: "PRZYSYŁAM SŁOŃCE"