Związek Blanki Lipińskiej i Barona skończył się z wielkim hukiem. Podejrzenia, że coś jest nie tak, wzbudził samotny wyjazd Lipińskiej do Egiptu. Jak twierdziła nasza informatorka, celebrytka do ostatniego momentu czekała aż do samolotu wsiądzie jej ukochany. Tak się jednak nie stało. Niedługo później pisarka wystosowała oświadczenie, w którym wyznała, że rozstała się z muzykiem, ale nie chce zdradzać powodów tej decyzji i nie będzie już więcej komentować tej sytuacji.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Blanka Lipińska miała lecieć do Egiptu z Baronem. "DO KOŃCA NA NIEGO CZEKAŁA"
To jeszcze świeża sprawa. Blanka zakończyła ten związek w dużych emocjach. Są rzeczy, które trudno wybaczyć - pisał magazyn Flesz, powołując się na swoje źródło.
Obecnie nie wiadomo więc, kto zawinił, choć gdybając, ciężko nie brać pod uwagę "reputacji" Barona, który bardzo lubi otaczać się pięknymi kobietami. Wieloma pięknymi kobietami...
Niezależnie od okoliczności rozstania, muzyk przeżywa utratę Blani, co dość intensywnie manifestuje za pośrednictwem Instagrama. Celebryta wrzucił do sieci czarno-białe zdjęcie, na którym składa ręce do modlitwy. Okrasił je "mądrym cytatem" o wybaczaniu, uzdrowieniu i mocy ciszy.
Cisza nie szuka poklasku. Cisza nie oczekuje współczucia. Cisza nie prowokuje sensacji. Cisza uspokaja. Cisza kieruje w głąb siebie. Cisza pozwala akceptować. Cisza pomaga wybaczać. Cisza ukazuje szerszą perspektywę. Cisza uczy kochać. Mimo że muzyka jest moją pasją, to cisza jest najlepszym uzdrowicielem - napisał uduchowiony muzyk.
Myślicie, że jeszcze wróci do Blani?