Medialny konflikt Edyty Górniak z Bartem Pniewskim nie stygnie. Ostatnio dołączyła do niego Ewa Minge. Projektantka mody wyraziła swoje wsparcie dla wokalistki, krytykując jednocześnie biznesmena-milionera, który w rozmowie z naszym portalem ujawnił kulisy rozstania jego córki, Nicol Pniewskiej z Allanem Krupą.
Minge zarzuciła Pniewskiemu, że jego działania to m.in. jedynie reklama własnej osoby oraz biznesu. Na odpowiedź wywołanego do tablicy Barta nie trzeba było długo czekać. Ten nagrał filmik, w którym odniósł się do zarzutów projektantki. Przyznał też, że chciał skontaktować się z nią prywatnie, jednak bezskutecznie.
ZOBACZ TAKŻE: Pniewscy prezentują środkowe palce, pozując w pustym studiu nagraniowym. Niedoszły teść Allana dalej NABIJA SIĘ z Górniak!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bart Pniewski odpowiada na zarzuty Ewy Minge
Niedoszły teść syna Edyty Górniak podkreślił, że nie chciał komentować słów Minge, ale zmusił go do tego sposób, w jaki został wywołany do tablicy. Zdaniem biznesmena takie działanie miało wyłącznie wywołać zamieszanie wokół projektantki. Zapowiedział też, że rozważa podjęcie kroków prawnych, bo mimo przedstawionych materiałów, kreatorka nie wycofała się z oskarżeń.
Pani Minge mimo tego, że dostała ode mnie szereg informacji, szereg screenów, zamiast zakończyć całą dramę, ciągnęła ją jeszcze w większy i bardziej perfidny sposób. (...) Nie ma nic bardziej perfidnego, niż na czyjejś dramie próbować zarabiać pieniądze i promować siebie i swoje produkty. Ja pani jasno wytłumaczyłem, że nie ja naruszyłem prywatność naszych dzieci - mówił.
Pan Minge nie zdecydowała się wycofać. (...) Nie pozwolę, żeby ktoś na mnie pluł. Okazała się ogromną hipokrytką i też dlatego z moim działem prawnym rozważamy złożenie pozwu - dodał biznesmen.
Bart Pniewski nie odpuszcza
Pod nagraniem Pniewski zamieścił dodatkowe wyjaśnienia, podkreślając, że Ewa Minge nie zna bliżej Edyty Górniak, a mimo to publicznie ją wspiera. Biznesmen wspomniał też o aferze, która dotyczyła studia.
Minge stwierdziła również, że pani Edyta pod osłoną nocy zabrała ze studia to, co należało do Allana… skąd może wiedzieć, co do kogo należało? Stwierdziła, że Pani Edyta jest wspaniałą matką. Skąd może wiedzieć, skoro w wiadomości do mnie stwierdziła, że nigdy bliżej jej nie poznała? Całe to zajście ma jedno na celu, przypomnienie o sobie i na czyjejś dramie wypromowanie swoich produktów. Hipokryzja największego kalibru - podkreślił.
ZOBACZ TAKŻE: Bart Pniewski mówi, co dalej ze studiem opróżnionym przez Edytę Górniak i Allana. "Jeszcze nie jesteśmy w stanie tam wejść"
