Prokuratura od kilku miesięcy zajmuje się sprawą wyłudzeń VAT-u na podstawie nieprawidłowo wystawionych faktur. Okazało się, że w szkodliwym procederze wyspecjalizowała się zwłaszcza jedna agencja eventowa, z której usług korzystało wiele osób publicznych. Wyrzuty sumienia poczuła w końcu pracownica agencji, której zeznania obciążyły między innymi Tomasza O., gwiazdora filmów Patryka Vegi oraz Jana B., muzyka zespołu Lady Pank. W piątek zaś do mediów przedostały się informacje, że fałszywi fakturami miała posługiwać się także Dorota Gardias, pogodynka TVN-u, której mecenas wyraził zgodę na publikowanie nazwiska i wizerunku.
Dorota Gardias szybko zabrała głos w sprawie, oświadczając, że zwyczajnie została oszukana i nie miała pojęcia o tym, że posługuje się fałszywymi dokumentami. Szybko zresztą wyjechała z Warszawy, by odpocząć u babci:
Teraz w obronie pogodynki stanął Bartek Jędrzejak, pogodynek "Dzień Dobry TVN", który na Instagramie popełnił bardzo emocjonalny wpis. Sugeruje w nim, że afera z wyłudzaniem VAT-u powstała... na zlecenie polityczne. W domyśle - Prawa i Sprawiedliwości, bo politycy związani z tą partią sami mają wiele na sumieniu. Dorota Gardias, jego koleżanka, jest podejrzewana "tylko" o niezapłacenie 8 tysięcy złotych... Jędrzejak łączy to też z... "lex TVN" i problemami z odnowieniem koncesji dla tej stacji.
Naprawdę? Znam @dorotagardias od lat. Dobra, prawa, koleżeńska. To gruba akcja. Nie dali rady pozbawić koncesji będą niszczyli w inny sposób. W tym kraju k…..wa robi się przewały na grube miliony: Dwie wieże, Obajtko-Orlenki, wydaje się tzn wyrzuca się grube miliony na karty wyborcze i tak można by wymieniać i NIC SIĘ NIE DZIEJE a Jej się zakrywa oczy bo rzekomo nie zapłaciła 8 tyś pln VATu - czytamy.
Abstrahując od tego, że sprawą zajmuje się prokuratura i śledztwo trwa od dawna, znów wyszło na to, że znanym wolno więcej. Podejrzenie o oszukaniu państwa na 8 tysięcy złotych to przecież nic w obliczu wszystkich afer, jakie ma na koncie obecny rząd. Jędrzejak zżyma się jeszcze, że "wiadomość podała TVP Info", nie zauważając, że o sprawie fałszywych faktur piszą od kilku miesięcy media "z prawa" i "lewa". Nie tylko jego koleżanka usłyszała w niej zarzuty, bo prokuratura przesłuchuje znacznie więcej gwiazd, także tych niezwiązanych z "prześladowanym" TVN-em.
Wiadomość podaje TVP Info. Może najpierw pismo z Urzędu Skarbowego: coś nie jest tak, prosimy o natychmiastowe wyjaśnienie, jeśli nie zostanie wyjaśnione zawiadomimy policję i prokuraturę? Od razu tak z grubej rury? Za 8 tyś VATu? - pyta pogodynek na Instagramie.
Coś nam się wydaje, że w momencie, gdy sprawą zajmuje się prokuratura, Urząd Skarbowy już dawno wysłał stosowne pisma... Być może nikt z podejrzanych nie udzielił odpowiednich wyjaśnień na czas...?
Bartek Jędrzejak smuci się jeszcze, że sprawa wyszła na jaw akurat wtedy, gdy Dorota zmaga się z nowotworem. To tylko częściowa prawda, bo śledztwo trwa przecież od miesięcy. Kowalskich będą ścigać za złotówki a tłuste grube ryby przewalają miliony!!!! - kończy prezenter, rozczarowany opinią publiczną.
Naprawdę uważacie, że system wystawiania fałszywych faktur z domniemanym udziałem celebrytów to tylko "złotówki Kowalskich"? Prokuratura Regionalna w Warszawie wstępnie szacuje, że przekręty na fakturach opiewają na... 15 milionów złotych.
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!