Bartek Wrona pojawił się na showbiznesowym radarze pod koniec lat 90. jako członek boysbandu Just 5. Polska odpowiedź na zespół Backstreet Boys święciła wtedy triumfy na listach przebojów, a on sam stał się bożyszczem nastolatek. W międzyczasie rozkręcał też karierę solową, jednak w 2002 roku zespół się rozpadł, a on sam, mimo walki o utrzymanie popularności, coraz rzadziej gościł w mediach.
Co prawda Bartek Wrona dawał jeszcze o sobie znać przy różnych okazjach, jednak daleko było mu do tak wielkiej popularności, jak w latach świetności Just 5. Dziś od momentu rozpadu formacji mijają dwie dekady, a wokalista kilka dni temu skończył 40 lat. Okrągły wiek stał się dla niego okazją, aby nieco przypomnieć o sobie światu, stąd nowa płyta i wizyta na kanapie "Dzień dobry TVN".
Wrona skorzystał z zaproszenia i pojawił się w śniadaniówce, aby uciąć sobie miłą pogawędkę z Ewą Drzyzgą i Agnieszką Woźniak-Starak. Dziś, jako mąż i ojciec dwóch nastolatek, czuje się podobno u szczytu życiowej formy, ale wciąż chętnie wspomina czasy Just 5. Jak przyznaje, gości w mediach dużo rzadziej, ale nadal działa w branży.
Coś wspaniałego. Życiowa forma. Życie zaczyna się po 40., więc trzeba być przygotowanym na tę drugą czterdziestkę - przyznał, po czym wspominał dawne dzieje: Miałem już załatwione praktyki w hotelu, miałem iść do szkoły gastronomicznej, ale los potoczył się inaczej. Dostałem się do zespołu. Oczywiście nie żałuję, bo to wspaniała przygoda. Śmieję się, że nie ma mnie tak dużo w mediach jak wtedy, ale cały czas od 25 lat nagrywam, koncertuję i to jest coś wspaniałego.
Jednocześnie Bartek zapewnia, że jego żona nie jest zazdrosna o objawy adoracji ze strony dawnych i obecnych fanek, a bliscy chętnie wspominają czasy jego medialnej świetności.
Na szczęście moja małżonka też była w show biznesie i wie, na czym to polega i nie jest zazdrosna. Nie dała mi tego odczuć. Moja mama robiła klasery i tam są wszystkie wycinki z gazet. Jak pokazałem je córkom, to mówiły: "Jezu, tata, jaki Ty młody byłeś, a teraz masz już 40 lat" - przyznaje.
Oprócz tego dowiadujemy się, że Wrona wciąż jest w kontakcie z pozostałymi członkami Just 5, z którymi ma się podobno zobaczyć jeszcze w marcu. Na koniec wykonał na scenie nową wersję swojego dawnego hitu "Jedna na milion", a za kulisami kroił tort z napisem "Just 40" i skreśloną piątką, nawiązując oczywiście do nazwy zespołu. Na co dzień Bartek jest też aktywny na Instagramie, dzięki czemu wiemy, jak dziś wygląda.
A Wy jak wspominacie te czasy?
Dietetycy niszczą rady celebrytek, a Lidia Kopania swoją karierę