Nie da się ukryć, że w przypadku Bartłomieja Misiewicza miniony rok nie należał do szczególnie udanych. W styczniu 30-latek został zatrzymany przez CBA za przekroczenie uprawnień, działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz przyjęcie korzyści majątkowych w wysokości 90 tysięcy złotych. Skończyło się pięcioma miesiącami odsiadki w zakładzie zamkniętym. Jakby tego było mało, Patryk Vega postanowił umieścić w swoim filmie bohatera nieoficjalnie "inspirowanego" Bartłomiejem, za co były rzecznik MON chciał wytoczyć reżyserowi sprawę w sądzie.
"Polityka". Bartłomiej Misiewicz WYCOFAŁ POZEW przeciwko Vedze? "Nie chcę komentować tych doniesień"
Wygląda na to, że przykre doświadczenia zmobilizowały ex-polityka do zmian w swoim życiu i przebranżowienia się. Jakiś czas temu protegowany Antoniego Macierewicza postanowił sprawdzić się w roli biznesmena i założył firmę zajmującą się drukiem 3D.
Na tym nie koniec sukcesów "Miśka". W piątek "wylaszczony" Bartłomiej pochwalił się na Instagramie, że został producentem autorskiej marki alkoholu. Jak oświadczył dumny Bartek, nowy produkt o nazwie "Misiewiczówka" to naturalna wódka stuprocentowo pszeniczna i ma pojawić się na rynku w przeciągu dwóch tygodni. Misiewicz reklamuję ją jako "najczystszą wódkę w Polsce", gwarantując, że smakuje nawet wtedy, gdy jest ciepła.
Nasza receptura oparta jest na starannie pielęgnowanych kłosach pszenicy, bez żadnego opryskiwania i bez dodatków detergentów. Kwintesencją oferowanego produktu jest woda źródlana. Wszystko to służy temu, aby wytworzyć niezapomniany smak delikatności, z minimum goryczy typowej wódki, a na następny dzień móc od rana cieszyć się wspomnieniami z degustacji" - czytamy na stronie producenta.
Misiewiczówka to prawdopodobnie jedyna wódka, która smakuje nawet wtedy, gdy nie jest schłodzona - dodał "Misiek".
Zachęcił Was do kupna?