Poprzedni rok nie był łatwy dla Beaty Kozidrak. Piosenkarka stała się bohaterką głośnego skandalu, po tym jak do mediów dotarła informacja o jej pijackim rajdzie przez centrum Warszawy. Do zatrzymania artystki doprowadzili inni kierowcy, którzy zauważyli, że samochód Beti porusza się od krawężnika do krawężnika... Następnie okazało się, że gwiazda miała aż dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak później zeznała, "spożywała wino w łącznej ilości około jednego litra".
Choć wydawało się, że po wrześniowym "incydencie" Kozidrak dotknie ostracyzm i przez dłuższy czas nie będzie zapraszana na duże imprezy, to już pod koniec roku gwiazda ponownie brylowała na scenie. Wystąpiła na sylwestrze Polsatu, gdzie donośnie śpiewała "i czy warto, czy nie warto mocną wódę leję w gardło".
Beti na dobre wróciła na salony i ostatnio wybrała się wraz ze znajomymi do jednego ze stołecznych teatrów. Piosenkarka raczyła się musującym winem przy barze i stroiła miny, beztrosko oddając się rozmowie. Jeden z gości zrobił jej kilka zdjęć, gdy pochylała się nad kieliszkami z szampanem...
Też uważacie, że po tym co się wydarzyło, Beata Kozidrak powinna raczej wtrzymać się na jakiś czas z publicznym popijaniem alkoholu?