Beata Kozidrak, od kiedy w latach 80. zaczęła odnosić sukcesy z zespołem Bajm, pozostaje jedną z najbardziej oryginalnych postaci w polskim showbiznesie. Swój status diwy podkreśla stylizacjami – nie tylko tymi, które wkłada na scenę. Dobrym tego przykładem jest look, który piosenkarka włożyła przy okazji spotkania z ambasadorem Panamy, który zaprosił ją z uwagi na swoją słabość do piosenki, w której Beata Kozidrak nuci w refrenie: "Panama na na na…". Oryginalny strój wywołał prawdziwą burzę w komentarzach. Faktycznie aż tak kontrowersyjnie?
Beata Kozidrak w nowoczesnej stylizacji. Fajny look?
Beata Kozidrak, która uznała lunch z ambasadorem za wyjątkowo inspirujące spotkanie, nie zamierzała przy tej okazji ograniczać się żadnym dress codem. Zamiast formalnej sukienki z kołnierzykiem i czółenek włożyła strój, który podkreślił jej oryginalny gust. Do czarnej, dopasowanej bazy stylizacji, złożonej z topu i spodenek typu biker, polska diwa dobrała limonkową narzutkę o kroju oversize. Całość uzupełniła nietuzinkowymi dodatkami: lustrzanymi "goglami" i klapkami na obcasie.
Fani w komentarzach są podzieleni. Jedni dopytują, czy Beata Kozidrak poszła na spotkanie do ambasady ubrana w "body i płaszcz" bądź w "kostium kąpielowy i szlafrok" inni sugerują, że zainspirowała się strojem bokserów. Są też tacy, którzy stanęli w obronie piosenkarki, podkreślając, że wygląda "super" i nie wszystkim musi się podobać jej stylizacja.
Wy tez uważacie, że takiej gwieździe wolno więcej w kwestii stylizacji?
Autopromocja. W artykule znajdują się linki do Domodi.pl